Strach przed wyspą
Pierwszy festiwalowy spektakl nigdy nie jest przypadkowy, podobnie jak wybór premier otwierających kolejne dyrekcje lub sezony teatralne. To spotkanie między twórcami a widzami jest zapowiedzią całości, pokazuje, czego możemy się spodziewać, co jest ważne dla organizatorów i jakiego typu relacje scena – publiczność nam proponują.
A jakie było otwarcie 28. Międzynarodowego Festiwalu Szekspirowskiego?
Tajemnice przeszłości
Wypędzony książę Mediolanu Prospero, wraz z córką Mirandą rozbija się na tajemniczej wyspie. Autorki spektaklu dla młodzieży Burza. Prequel – reżyserka Joanna Zdrada i dramatopisarka Malina Prześluga – zajmują się tym, co wydarzyło się bezpośrednio po wypadku. Przenoszą akcję spektaklu do momentu przed rozpoczęciem dramatu Szekspira. Na bazie Burzy wykonują ćwiczenia z wyobraźni, rozwijając w pierwszym akcie to, co angielski dramatopisarz opisuje w kilku zdaniach w tekście. Do tego dodają również dużo piosenek uzupełniających akcje spektaklu przeniesioną do współczesności.
Oglądamy więc pierwsze dni po wypadku na wyspie – strach Prospera (Sławomir Maciejewski) przed tym, co tajemnicze, oraz jego pragnienie, by wszystko przerobić na to, co zna i co nie budzi w nim lęku. Z dżungli chce zrobić park, z bezkresnych jezior – stawy, bagna osuszyć a zwierzęta i duchy zastąpić plastikowymi flamingami. Zupełnie inne uczucia budzi ta wyspa cudowności na morzu realizmu w jego córce Mirandzie (Julia Latosińska). Jest ciekawa jej tajemnic, pragnie je poznać. U dziecka strach zastępuje ciekawość, ufność i chęć zabawy. Ale co z tego, skoro nadopiekuńczy ojciec nie pozwala jej wychodzić z domu? Boks, w którym mieszkają, postawiony z boku sceny jest nowoczesny i sterylny. Tylko jego przeźroczyste ściany pozwalają na ograniczony i zapośredniczony kontakt z naturą.
Wszystko zmienia jej przyjaźń z pochodzącym z wyspy Kalibanem (Aleksander Kaleta) oraz zetknięcie z jego matką Sykoraks (Magdalena Sowul), królową wyspy, która nie jest ani zła, ani dobra, po prostu jest. Jednak w wyniku nieporozumienia zabawa tej dwójki kończy się tragicznie; strach ojca okazuje się silniejszy niż fantazja córki, która ponownie musi zaszyć się w domu. Może to i lepiej – wyspa bowiem staje się coraz mniej interesująca, zmieniając się pod wpływem Prospera w ugrzeczniony, bardzo bezpieczny a zarazem nudny park, którego teatralnym znakiem stają się ustawione na scenie sztuczne, kiczowate i podświetlane flamingi. Niedostępne zostaje jedynie dominujące w scenografii wzgórze ustawione na środku sceny. Jego Prospero nie może dla siebie zdobyć.
Zaproszenie dla krewnych
Drugi akt przedstawia wydarzenia znane widzom z Burzy, jednak przepisane przez Malinę Prześlugę na współczesny język, z niespodziewanym zwrotem akcji w finale spektaklu. Na wyspę, w wyniku intrygi Prospera, przybywają mężczyźni, obecnie władający Mediolanem (Alan Al-Murtatha, Radosław Elis, Serhii Berezhko, Viet Anh Do, Kacper Kurcius). Były książę chce dać im nauczkę i za pomocą Ariela (Malwina Czekaj) wywołuje burzę. W jej wyniku statek z gośćmi rozbija się u wybrzeży, a zaproszeni krewni, w tej interpretacji przedstawiciele włoskiej mafii, przestraszeni błąkają się po wyspie.
U Szekspira wszystko kończy się dobrze. Pokłóceni dogadują się ze sobą, a Miranda zakochuje się z wzajemnością w synu obecnego księcia Mediolanu Fernandzie (Alan Al-Murtatha). W tej sztuce dwójka kochanków jednoczy dwa zwaśnione rody. Na gdańskiej scenie Malina Prześluga domaga się jednak również sprawiedliwości dla stałych mieszkańców wyspy: Ariela i Kalibana. Nie zapomina także o coraz bardziej wściekłej Sykoraks, której cierpliwość wobec ludzkich poczynań w końcu się wyczerpuje. Grająca ją aktorka cały czas obecna jest na scenie jako DJ- ka i multiinstrumentalista odpowiedzialna za bogatą oprawę muzyczną tego spektaklu. W finale schodzi z szczytu góry, na którym dotychczas zasiadała i wyśpiewuje swój gniew wywołując prawdziwą burze przedstawioną na scenie za pomocą muzyki i efektów świetlnych. Jej piosenka jest pełna wybuchowych emocji.
Zakończenie spektaklu mówi o konieczności wzięcia odpowiedzialności za własne zachowanie, trudnym słowie „przepraszam” i o tym, że dorośli nie zawsze mają rację.
Strach kontra zabawa
Najważniejszym motywem prowadzącym widzów przez spektakl jest stary i dobrze znany konflikt: natura kontra kultura. W tym wypadku kluczowym elementem jego interpretacji jest lęk. Prospero obawia się wielu rzeczy – że jego córce stanie się krzywda, że utraci swój wysoki status, że w nieznanym kryją się niebezpieczeństwa, których nawet nie potrafi nazwać. Zaraz po przybyciu na wyspę buduje dom, aby odgrodzić się od otaczającego go świata. Nie jest ciekawy tajemnic wyspy, bo te wydają mu się przerażające. Chce ją zmienić, przebudować, pozbawić tego, co nieznane. To strach zmienia jego postrzeganie świata. Ariel (który wcześniej na pytanie czy jest duchem, czy człowiekiem odpowiada „tak” podkreślając swój ambiwalentny status), opowiadając mu o tym, co udało mu się zaobserwować, jest zaskoczony interpretacją wydarzeń mężczyzny. Gdy mówi: „drzewo przytulało twoją córkę”, Prospero słyszy: „drzewo złapało Mirandę i ona jest w niebezpieczeństwie”. Z tego strachu wynikają wszystkie fabularne problemy.
Burza. Prequel to także opowieść o ekologii i naturze, która lepiej radzi sobie pozostawiona samej sobie. A także historia o kolonializmie, wynikającym ze strachu przed innym i poczucia własnej wyższości.
Szekspir niekanoniczny
Otwarcie 28. Międzynarodowego Festiwalu Szekspirowskiego zapowiada festiwal pełen twórczej reinterpretacji dramatów Szekspira. Pokazuje ono niekanoniczne podejście do jego dzieł, które na scenie będą poddawane kreatywnym modyfikacjom, łącząc teksty z epoki elżbietańskiej ze współczesnymi kontekstami. Szekspir staje się w tym wypadku ćwiczeniem z wyobraźni dla twórców.
Interesujące było również otwarcie spektaklu na specyficzną grupę odbiorców. Był on dedykowany młodzieży – osobom często zaniedbywanym w teatrze, już nie dzieciom, ale jeszcze nie dorosłym. Pokazuje to chęć dotarcia z teatralnym przekazem do zróżnicowanych widzów i zaproszenia do teatru tych, którzy być może nie chodzą tam na co dzień.
Mam nadzieję, że spotkam się z nimi podczas kolejnych spektakli festiwalowych!
–
Katarzyna Niedurny