Brudna gra – recenzja spektaklu RADA

27 lipca 2019
ROYAL-ACADEMY-OF-DRAMATIC-ART-WIELKA-BRYTANIA-Juliusz-Cesar-2019-07-2767.jpg

Twórcy brytyjskiego spektaklu zdecydowali się na szereg przesunięć wobec fabuły Szekspirowskiej tragedii i klasycznego sposobu jej wystawiania. Role Juliusza Cezara oraz Kasjusza zostały powierzone aktorkom, współczesne kostiumy wskazywały na to, że akcję ze starożytnego Rzymu przeniesiono do XXI wieku, a skrócenie tekstu pozwoliło na zmieszczenie całej opowieści w półtoragodzinnym spektaklu.

Kiedy powstawał Juliusz Cezar, w Anglii niepokojono się, że niewyznaczenie przez Elżbietę I następcy tronu doprowadzi do wojny domowej. Jeżeli Szekspir pisząc swoją tragedię, myślał o napięciach pomiędzy sytuacją w Rzymie targanym politycznymi sporami i współczesną mu Anglią, a więc zajmował się tym, co w walce o władzę jest uniwersalne, uzasadnione wydaje się poszukiwanie w sztuce analogii do czasów obecnych. Hal Chambers, reżyser spektaklu, nie określił jasno, w jakich realiach ma miejsce akcja. Początkowa scena, w której grupa rozemocjonowanych podrostków w sportowych ubraniach wbiega na scenę, pytając: „gdzie jest Cezar?”, wskazywała na to, że fabuła będzie się rozgrywać w ciemnych zakamarkach miasta opanowanego przez osoby o co najmniej podejrzanej proweniencji. Po chwili okazywało się jednak, że Cezar nie należy do żadnego gangu, ale jest szefową ugrupowania politycznego lub korporacji (kostiumy wskazywały na obie możliwości). Kluczowy okazał się zatem kontrast pomiędzy młodymi „z gangu” a kulturalnymi, ale również przebiegłymi przedstawicielami socjety. Ci pierwsi funkcjonowali w spektaklu jako grupa połączona wspólnymi przekonaniami i bardzo podatna na wpływy i sugestie tych, którzy znajdują się wyżej w społecznej hierarchii i mają większe zdolności manipulatorskie.

Przeniesienie akcji Juliusza Cezara w warunki korporacyjne spowodowało, że na pierwszy plan wysunął się temat bezwzględnego dążenia do zdobycia władzy, co pozbawiło całośc niuansów związanych z kontekstem historii starożytnego Rzymu. Spektakl Royal Academy of Dramatic Art nie zmienił się jednak w House of Cards. Mimo że spiskowcy ubrani byli w eleganckie garnitury, to porachunki załatwiali klasycznie, przy pomocy sztyletu. Sztylet ten, mniej więcej od połowy spektaklu, był wykorzystywany tak często, że można się było obawiać o to, czy jakakolwiek postać pozostanie przy życiu przed ostatnim wyciemnieniem sceny.

Przedstawienie całej fabuły tragedii w ciągu zaledwie półtorej godziny poskutkowało tym, że z całą mocą ujawniła się z jednej strony krwawość sztuki Szekspira i uwalniana przez pierwsze morderstwo reakcja łańcuchowa kolejnych aktów przemocy, a z drugiej – jej retoryczność. Działanie słowem – czy to spiskowanie, czy rozprawianie się z politycznym przeciwnikiem – jest w Juliuszu Cezarze nie mniej ważne niż sprawne władanie bronią białą.

Na studentów Royal Academy of Dramatic Art patrzy się z przekonaniem, że zaledwie kilka lat (i szkolnych egzaminów) dzieli ich od zawodowego zajmowania się teatrem. To, co zaprezentowali na scenie w Starej Aptece, dowodzi, że doskonale panują nad formą spektaklu i każdy jego element związany jest ściśle z ich umiejętnościami. Największymi atutami przedstawienia są  zespołowość,widoczna w scenach zbiorowych i dynamicznym konstruowaniu każdego planu, oraz jego muzyczność.

Zuzanna Berendt, Shakespeare Daily

Brudna gra, Juliusz Cezar, reżyseria: Hal Chambers, Royal Academy of Dramatic Art (Wielka Brytania)

fot. Sebastian Góra